Po dość długiej przerwie, postanowiłem w końcu nieco poprawić kondycję i wrócić do starej pasji, jaką był airsoft. Sprzęt ochronny i replikę nadal posiadałem, a po krótkim przeglądzie były dalej zdatne do użytku, nawet po wielu latach leżenia. Mając więc podstawy, zająłem się bardziej wymagającym tematem, czyli kompletowaniem wyposażenia.
Bandana dla zapalonego gracza
Przede wszystkim, od razu zaopatrzyłem się w nowy mundur w ulubionym kamuflażu. Wielu graczy uważa iż nie do grania nie potrzeba w zasadzie niczego innego oprócz ochrony oczu i repliki, aczkolwiek należałem jednak do tych, którzy lubią mieć wiele dodatków do stroju i repliki. Wybrałem się więc do lokalnego sklepu militarnego, który miał dość duży wybór takich drobiazgów. Naszywki z własnym pseudonimem, morale patche, nalepki odblaskowe na tył hełmu czy choćby takie akcesoria jak bandana czaszka sklep miał w ogromnych ilościach i najróżniejszych rodzajach, więc na wybór narzekać nie mogłem, szczególnie iż lubiłem mieć mundur mocno spersonalizowany, w przeciwieństwie do wielu kolegów wzorujących się na istniejących formacjach wojskowych. Koniec końców, dobrałem sobie dość sporo naszywek na mundur i hełm, a także ową nieodzowną bandanę z czaszką, która obecnie była dość popularna wśród graczy, szczególnie tych którzy zagrywali się w pewną dość znaną strzelankę, gdzie główni bohaterowie nosili właśnie takie bandany. Mała rzecz, a jednak dodawała nieco charakteru do stroju.
Po krótkim namyśle jednak, zamieniłem ją na maskę z neoprenu z takim samym wzorem, gdyż oprócz wyglądu, zapewniała także ochronę twarzy. Tak wyekwipowany mogłem wreszcie wrócić do gry. Tak wyposażony mundur bardzo poprawiał samopoczucie, a granie stawało się o wiele przyjemniejsze, nawet jeśli same dodatki były tylko i wyłącznie wizualne.