Razem z rodzicami i babcią mieszkaliśmy w jej starym domu, który ze względu na to, iż dawne lata świetności miał dawno za sobą wymagał generalnego remontu. Problem jednak pojawił się, kiedy przyszło wymieniać podłogi.
Wspaniałe właściwości cyklinowania
Remont pochłonął krocie pieniędzy. Nie tylko trzeba było ocieplić budynek i kupić nowy dach, ale także wyremontować go wewnątrz. O ile odmalowanie ścian jest w miarę tanie, o tyle zakup nowych mebli i sprzętów już niekoniecznie. Miesiące ciężkiej pracy mojego taty za granicą oraz odkładanie pieniędzy niestety nie starczyły na wszystko. Mamy co prawda stary dom, jednak jest to dworek, który teraz po remoncie prezentował się znakomicie. Brakło nam jedynie pieniędzy na nowe podłogi. Stare były zrobione z drewna dębowego, a zatem najlepszej jakości desek, których nie chcieliśmy zakrywać tanimi panelami. Mój tata znalazł jednak w internecie ciekawą ofertę, jaką było cyklinowanie Bydgoszcz okazał się dobrze zaopatrzony w osoby wykonujące tego typu usługi i co więcej były one naprawdę tanie! Cyklinowanie polegało na pozbyciu się zniszczonej warstwy drewna za sprawą szlifowania drewna grubymi papierami ściernymi. Nie odbywało się to jednak ręcznie, lecz za pomocą maszyny, która dzięki wysokim obrotom potrafiła wycyklinować idealnie podłogę. Kiedy paskudna i zniszczona warstwa drewna została zdarta, podłogi już wyglądały o niebo lepiej, ale to nie był koniec ponieważ tuż po tym procesie następował kolejny polegający na polerowaniu podłogi. Dodatkowo szczeliny zostały wypełnione specjalnym płynem bazującym na żywicy, a cała podłoga na sam koniec zakonserwowana, polakierowana i nawoskowana. Cała usługa wyniosła nas grosze w porównaniu do zakupu nowej drewnianej podłogi, a efekt był zdumiewający.
Nasza stara podłoga wyglądała rewelacyjnie u zupełnie tak, jakby dopiero ktoś ją położył. Nasza babcia stwierdziła nawet, że podłoga nigdy nie wyglądała tak dobrze! Dzięki cyklinowaniu podłogi przywróciliśmy świetność naszym podłogom, a taka za sprawą remontu dokonał naprawdę niemożliwego, jeśli chodzi o efekt „przed i po”. Jestem z niego dumna!