Ostatnio doszłam do wniosku, że właściwie z każdej sytuacji jest wyjście. Kwestia tylko jak szybko się je odnajdzie. Gdy przejęłam po moich rodzicach rodzinny sad i zbliżał się czas zbiorów, czułam, że jestem doskonale przygotowana. Nasza firma zajmuje się przetwórstwem owoców. Przestoje podczas zbiorów są niedopuszczalne.
Zastosowanie podnośnika koszowego: sadownictwo, budownictwo, ratownictwo itd.
Jednak, gdy zatrudniłam już ludzi do zbioru i mieliśmy startować nazajutrz, okazało się, że popsuł się podnośnik koszowy potrzebny do zbioru owoców z wyższych partii drzew. Oczywiście, zawsze pozostawały drabiny, ale kto kiedykolwiek zbierał owoce z drzew, wie jakie jest to niewygodne i przede wszystkim niebezpieczne. Dlatego mój tato, już dawno zainwestował w podnośnik koszowy. Było to parę ładnych lat temu, więc podnośnik miał prawo się zepsuć, tylko czemu akurat teraz? Musiałam się zastanowić szybko, gdzie w Łodzi są firmy, które zajmują się naprawą tego typu sprzętu. Popołudniu okazało się, że naprawa potrwa co najmniej dwa tygodnie. Polecono mi wynajem podnośnika. Pomyślałam, że jest to jakieś tymczasowe rozwiązanie. Lub nawet jedyne rozsądne. Wynajęcie podnośnika właściwie było musem. Owoce nie poczekają, aż stary podnośnik będzie naprawiony. Nowego nie kupię, drabin pracownikom nie dam. Usiadłam zatem spokojnie przed komputerem i wyszukałam w sieci wynajem podnośników koszowych łódź. Okazało się, że nie dość, że jest to możliwe to jeszcze dość proste. Zadzwoniłam do jednej z firm, zapytałam o dostępność terminu i powiedziałam, że jutro zgłoszę się osobiście.
Gdyby nie koszt wynajmu to właściwie cieszyłabym się z zaistniałej sytuacji. Ona pokazała mi, jak ważne jest doświadczenie, wiedza i wiara w to, że zawsze znajdzie się jakieś rozwiązanie. Myślę, że to podstawa biznesu – nie zrażać się, gdy pojawiają się trudności, lecz szukać rozwiązania.